Nie mam dzisiaj weny, na rozpisywanie sie. Do 9 padalo. Jak wyszlo slonko, to ruszylem. 1,5 godziny jazdy i jestem w Ubud, via Celuk. Ogolnie, droga prosta. Lecz ruch dosc duzy. Przez przypadek, obralem trase do Ubud przez Celuk. Wioske zlotnikow. Duzo warsztatow jubilerskich i jeszcze wiecej sklepow. Niektore wystawy imponujace. A jakie jest Ubud, ponoc kulturowe centrum Bali? Jest inne. I mile dla oka. Male waskie uliczki. Czysto. Bardzo duzo sklepow, z wszelkim towarem. Wiele pracowni artystycznych, do ktorych mozna wejsc i pozwiedzac. Mnostwo restauracyjek, barow, warungow. Miasto, w sumie miasteczko nie jest duze. Objezdzilem w niecale 30 minut. Pozniej, ruszylem na pieszy patrol. Ubud da sie lubic. Niestety, Jandy nie spotkalem. A nawet gdyby, to pewnie bym nawet nie skojarzyl :) Po przewedrowaniu paru kilometrow tymi uliczkami, ruszylem do Malpiego Swietego Lasu. I tu wrocil obraz bali. Nic wielkiego. Nazwal bym to, parkiem. Chodniki zasyfione, skorkami od bananow i smieciami. Troche malpiszonow na czterech i jeszcze wiecej na dwoch. Dwie swiatynie, jedne zrodelko i jedyne co mnie zaciekawilo, to cmentarz hinduski i krematorium ( innej nazwy nie potrafe wymyslic ). Z wyczytanych na tablicy informacji, wychodzi, ze wyznawcy hinduizmu normalnie grzebia swoich bliskich, a raz na piec lat ekshumuja zwloki i pala wszystkie na stosie, w swiatyni krematorium. Po parku wrocilem do hotelu. I usmialem do lez. Gdy sciagnalem kask i okulary, bylem caly opalony na twarzy. Oprocz czesci zaslonietej okularami i troche czola. A nos, jak u rudolfa. Nie wzialem pod uwage slonca. A i jeszcze ciekawostka. Z Denpasar do Nasa Dua, prowadzi autostrada. Przez zatoke. Z wydzielonym pasem dla motorow. Nie moglem sie powstrzymac. Przejechalem w ta i nazad. 4,5 km w jedna strone, za 4000 rupii. Fajne wrazenie. Jedziesz, a dookola woda. Ciekawa konstrukcja :) A teraz, jako ze jutro przez urzad imigracyjny mam popsuty dzien, poniewaz kazali mi sie stawic po odbior paszportu, miedzy 13 a 14, ide na drinka. I jutro dzien plazowy. Trzeba wyrownac opalenizne :)