Wracam do kostki jak po maratonie. Padniety. Znowu dzien opoznienia w pisaniu. Ale co tam. Wczoraj dwa przystanki. Mauzoleum Chang Kai-shek i Taipei Zoo. W bardzo telegraficznym skrocie. Mauzoleum nie zachwycilo, jezeli chodzi o zawartosc. Najwiekszym problemem byly opisy w robaczkach. Mozna wejsc, zobaczyc, ale rewelacji nie ma. Jak sie bedzie mialo szczescie, to mozna trafic na zmiane warty. Cos w stylu naszej zmiany, przy GNZ. Po za tym fajna architektura. Na Mauzoleum, mozna przeznaczyc spokojnie 2 h z dojazdami. Po mauzoleum, zoo. Tym razem wszedlem bez problemu. Natomiast okazalo sie, ze samo ZOO jest bardzo czasochlonne. Nie jest moze obfite w atrakcyjna faune, choc jest Panda i Panda czerwona ( tej pierwszej niestety nie udalo sie zobaczyc ), ale jest naprawde rozlegle. Jezeli sie wybieracie, to spokojnie 4 - 6 h mozecie przeznaczyc. Bilet do zoo 60 NT$, plus za wejscie do Pandy Wielkiej, 40 NT$. Czy polecam ?? Milo spedzilem czas. Wiec tak. I tak zlecial caly dzionek. Wieczorem nie mialem juz na nic sil. Poszedlem do budki, kupilem jedzonko i spac.