Geoblog.pl    addapp    Podróże    Tajwan/Indonezja    Taiwan - pozegnanie
Zwiń mapę
2014
15
gru

Taiwan - pozegnanie

 
Taiwan
Taiwan, Taipei
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9515 km
 
A wiec siedze na lotnisku. Juz po odprawie. Czekam na boarding. W miedzyczasie, korzystajac z darmowego internetu, postaram sie podsumowac Taiwanska przygode. Zaczne od spraw przyziemnych. Finanse.
18 dni pobytu. Przejazdy, noclegi, jedzenie, drobne przyjemnosci, bilety wstepu, wynajecie samochodu. Wszystko to, wynioslo mnie 3909 zl, po przeliczeniu z NT$ na zlotowki. Nie wliczam w to przelotow. W sumie, przyjezdzajac tutaj, zakladalem wydanie 3 tys zlotych maks. Ale okazuje sie, ze Taiwan jako taki jest drogi w utrzymaniu. Ceny podobne, a w niektorych przypadkach, wyzsze jak w Polsce. Moze, gdybym nie nocowal w obiektach, ktore mialy normalny standard, gdybym odmowil sobie od czasu do czasu piwka, jakiegos batona czy pierozkow w Taipei 101, a takze nie wynajmowal samochodu i podrozowal tanszym autobusem, a nie pociagami, to bym sie zmiescil w tych 3 tys. Ale reasumujac. Niczego sobie nie odmawialem. Podroz prowadzilem na normalnych warunkach bytowych. Bazowalem na Bookingu w rezerwowaniu hoteli. Jadlem, kiedy bylem glodny, w 95% przypadkow jedzenie na ulicy. Wchodzilem gdzie chcialem, nawet jezeli wejsciowka byla droga. Naprawde, ani razu nie pomyslalem, ze czegos nie kupie bo trzeba oszczedzac. Moze nie jest to wymierne podsumowanie, minimalnych koniecznych wydatkow na ten pobyt tutaj, ale napewno mozna go brac jako wymierny, gdy chodzi o rzeczywisty wygodny pobyt. Pewnie, ze niektorzy mogli by zredukowac ta kwote znacznie. Nie zaprzeczam. Ale ja dalem rade za tyle. Nie staralem sie oszczedzac, az tak bardzo.
A jak oceniam Taiwan ? Czuje wielki niedosyt. Nie traktuje tego jako bledu. Ale teraz, majac ta wiedze, ruszyl bym wschodnim wybrzezem, zygzakujac przez srodek wyspy. Wschod, jest bardziej prawdziwy kulturowo. Srodek, obfituje w naturalne atrakcje. Natomias zachod, jest bardzo zurbanizowany. Nie zaluje tego, ze zwiedzilem tyle miast. Pomimo wszystko, kazde miasto bylo inne, tak samo jak ludzie. Napewno i na zachodzie i na wschodzie, jest mnostwo do zwiedzania. Kwestia gustu, co bardziej lubimy. A jakie jest podrozowanie po Taiwanie ? Proste. Pomimo bariery jezykowej, nie mialem problemow z przemieszczaniem. Siec kolejowa rozwinieta rewelacyjnie. Od pociagow pociskow po lokalne. Siec autobusowa, z tego co widzielem nie odbiega od kolejowej. Drogi moze nie rewelacyjne, ale zawieszenia nie urywaja. Hotele, w kazdej miejscowosci przynajmniej kilka. Nie ma problemow z baza noclegowa i jest wybor. W duzych miastach metro. Taipeiskie metro jednym z lepszych, ktorym mialem okazje sie poruszac. Jak placilem? No coz. Tu ciezko mi okreslic proporcje. W hotelach karta. Reszta gotowka. Jedzac na ulicy, nie ma innej opcji platnosci. W sklepach, z wyjatkiem sieciowek karta. Jezeli chodzi o wyplaty z bankomatu to musicie uwazac. Po pierwsze, nie wszystkie bankomaty akceptuja Vise i Mastercarda. Najlepiej jest wyplacac w 7/11. Tyle ze placi sie do 14 zlotych prowizji za transakcje, niewazne jak duza. A bez problemu i prowizji ( jak macie bezprowizyjna karte ) w ATM CTBS i CITI. Jedzenie. Tu jeden wielki komentarz. PRZEPYSZNE. Oprocz wyskoku Taipeiskiego, jadlem tylko i wylacznie na ulicy. Nie ma opcji, zeby poruszajac sie jakakolwiek ulica, jakiegokolwiek miasta, nie napotkac jakiejs budki lub wozka z jedzeniem. Nocne markety. Tutaj mozna znalezc wszystko, co dusza zapragnie, jezeli chodzi o azjatycka kuchnie. Taiwan jest tyglem kulturowym. I takie samo jest jedzenie. Ale niewazne co jesz, bedzie ci smakowalo. Owoce morza, potrawy tradycyjne, przekaski uliczne. Wszystko smakuje. Z glodu nikt tu nie zginie. Ludzie. Tutaj nie mam zbyt duzego doswiadczenia. Ale jezeli juz mialem z kims stycznosc, to zawsze staral sie zrozumiec co mi potrzeba i z lekkim poblazaniem traktowal moja pantonime. Nigdy nie odwrocil sie i przegonil. Ci co znali angielski, byli ciekawi mnie, otwarci i chetni do pomocy. Pod tym wzgledem Taiwan jest przyjazny. Klimat. Bylem w porze ktora mozna traktowac jako nasza jesien. Wiekszosc pobytu, albo duze zachmurzenie albo deszcz. Slonce jak bylo, przyjemnie przygrzewalo. Dlugie spodnie, polar i zabudowane buty, jak najbardziej wskazane. Ale na poludniu krotkie sie przydadza. W lato. Goraco. Wiec ciuchy letnie. Co jeszcze? Nie wiem. Ale jedno wiem napewno. Nie mowie zegnaj. Mowie do widzenia. Jezeli kiedykolwiek bede mial mozliwosc, albo chec, to tutaj wroce. 18 dni to na Taiwan zdecydowanie za malo. Przeslizgnalem sie przez wyspe. Ale pomimo to pozostana cudowne wpomnienia. Jezeli ktos sie spyta czy polecam. Odpowiem : GORACO.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 6% świata (12 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 77 komentarzy77 1313 zdjęć1313 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.08.2020 - 11.08.2020
 
 
27.11.2014 - 30.01.2015