Geoblog.pl    addapp    Podróże    Tajwan/Indonezja    Jakarta - dzien trzeci i ostatni
Zwiń mapę
2014
18
gru

Jakarta - dzien trzeci i ostatni

 
Indonezja
Indonezja, Jakarta Timur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13695 km
 
Nie to zebym sie cieszyl, ale chce juz stad jechac. Dzisiaj tylko jeden przystanek. TMII, czyli mala indonezja. 160 ha terenu muzealno, rekreacyjno, kulturowego. Ponad 20 muzeow, park wodny, park zabaw i "oryginalne", naturalnej wielkosci budynki i domy mieszkalne, z wszystkich rejonow indonezji. Ja pojechalem wlasnie dla tych mini skansenow. Chodzac powoli spacerkiem, obejscie wszystkiego, zajelo mi prawie 5 godzin. Nie wchodzilem do muzeow. Milo spedzilem czas. Dostalem sie tam dzieki uprzejmosci wlascicielki, ktora podwiozla mnie pod samo TMII. A wrocilem taksowka i pociagiem. Ukrop byl taki, ze stwierdzilem, ze wole wydac wiecej na taksowke niz czekac pol godziny na autobus i kisic sie w nim przez niewiadomo ile. Ogolnie, za taksowke i pociag zaplacilem 50 tys rupii. Taksowka prawie 40 minut do najblizszej stacji, a potem juz pociagiem w 15 minut bylem na stancji. Taksowki tylko zrzeszone. Czyli blu bird. Charakterystyczny jasno niebieski kolor. Nie dogadujemy sie, tylko niech wlacza licznik. Naprawde tanio. Trzasniecie drzwiami 7500, a potem z tego co zauwazylem, okolo 5000 za kilometr. Jutro Bandung i tylko dwa cele. Wulkan na polnocy i znajdujace sie obok, gorace zrodla. Do Bandung dotre pociagiem. 180 km 3,5 godziny jazdy. Klasa biznes za 25 zl. A co, zaszaleje. Czyli prawie jak w Polsce. Nocleg zarezerwowalem za 30 zl za noc. Ponoc w bardzo dobrym hostelu. Zobaczymy. Plan to wynajac skuter. Ale zastanawiam sie, czy az tak bardzo nie szanuje swojego zycia. Po pierwsze, jezdze srednio, a po drugie Bandung jest trzecim najwiekszym miastem Jawy. Jakies 3 mln w samej metropolii i dwa razy tyle dookola. Wiec pewnie tyle samo skuterow. Dobry sposob na samobojstwo. I oczywiscie ruch lewostronny. Ale to najmniejszy problem. Jazda pod prad jest tu nagminna :) Jutro zegnam Jakarte. Bez zalu. Ale tez bez niecheci. Miasto absolutnie normalne. Jezeli mozna nazwac tak ponad 20 mln metropolie w Indonezji. Centrum ladne, zadbane, nowe wiezowce, widac ze sie rozbudowuje. Otoczone przez dzielnice typowo mieszkalne. Nie zachwycaja na pierwszy rzut oka. Ale jak sie dluzej po nich porusza i wczuje sie w klimat, to ta Jakarta jest lepsza od tej ladnej. Jezeli skupimy sie na biedzie i obskurnosci, to szybko sie zniechecimy. Jak skupimy sie na ludziach, to wtopimy sie i bedziemy czuli sie jak u siebie. Indonezja jest biedna. Ale chyba nie z zasady. Tylko z wyboru. Ci co cos robia widac ze cos posiadaja. Ci co siedza przed domem i licza na cud, tez cos maja ale mniej. Gdy opanuje sie schemat kolei i autobusow, to naprawde poruszanie po Jakarcie, jest proste i tanie. Choc momentami czasochlonne. Jezeli chodzi o czas, ktory trzeba poswiecic na zwiedzanie Jakarty, to sadze, ze nie potrzeba wiecej niz trzy pelne dni. Nie ma tu duzo atrakcji. Moze fakt ze uwielbiam Egipskie klimaty, powoduje, ze tak latwo mi zaakceptowac ta roznorodnosc i skrajnosc Jakarty. Chociaz w Egipcie, nie czulem sie jak gwiazda filmowa. Jest to naprawde smieszne i w moim przypadku, dosc krepujace, choc z drugiej strony bardzo sympatyczne. O co chodzi ?? No coz. Obcokrajowiec, w sensie bialy, to czasami wieksza atrakcja, niz najwieksza atrakcja miasta. Szczegolnie wsrod dzieci i mlodziezy. Jak Cie dopadna, to po pierwsze wszyscy chca miec z Toba zdjecie, a po drugie, szczegolnie dzieci, chca Twoj autograf :) Dorosli, szczegolnie kobiety poprzestaja na zdjeciach. Od mojego wczorajszego przewodnika dowiedzialem sie, ze jak bialy to napewno mowi po angielsku. A nauczyciele w szkole zalecaja zaczepiac i cwiczyc jezyk. Wiec na kazda godzine poruszania sie po miescie, wypada minimum 5 minut zdjec, autografow i wywiadow. Ale jak powiesz dosc, to grzecznie odpuszczaja. Tylko zebyscie widzieli zawod w oczach tych szkrabow. Ale taka jest Jakarta. I mam nadzieje, ze Indonezja. Otwarta, usmiechnieta, leniwa, wesola i otwarta na ludzi z zewnatrz. Wystarczy, ze Ty bedziesz otwarty na nich, a dostaniesz w zamian trzy razy wiecej. Zawsze zdazy sie wyjatek. Ale tak jest wszedzie. Jezeli chodzi o jedzenie, to po dluzszym zastanowieniu, jezeli jesz na ulicy to moze dopasc Ciebie monotonia. Jedzenie jest pyszne. Ale z reguly to ryz z kurczakiem albo ryba, tofu, warzywa i chili. Zupy. Z glodu nie zginiesz i majatku nie stracisz. Srednio przez te trzy dni pobytu, na jedzenie wydawalem 10 zl na caly dzien. Czy polece Jakarte ? Tak. Na krotki wypad i zwiedzanie jak najbardziej. Bo Jakarta ze swoja opinia, brzydkiego, brudnego i nieprzyjemnego miasta, jest naprawde fajna. Wiec co bedzie dalej ?? Chyba tylko lepiej. Jutro ruszam na wschod.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 6% świata (12 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 77 komentarzy77 1313 zdjęć1313 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.08.2020 - 11.08.2020
 
 
27.11.2014 - 30.01.2015