Geoblog.pl    addapp    Podróże    Wietnam - 3500 kilometrów motorem. I ciut Kambodży.    Cat Ba - dzień ostatni
Zwiń mapę
2018
14
gru

Cat Ba - dzień ostatni

 
Wietnam
Wietnam, Cát Bà
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10272 km
 
Dzisiaj pomimo chmur zrobiło się trochę cieplej:) Całe 20 stopni :) W grafiku była Hospital Cave, Trung Trang Cave, i trekking po parku narodowym. Misja zakończona sukcesem. Pierwsza na drodze była Hospital Cave. Swojego czasu tajna miejscówka Wietkongu, zlikwidowana w 72'. W wydrążonych w skale tunelach, wykonano betonowy bunkier z trzema poziomami. Niestety poziom trzeci zamknięty dla zwiedzających. Wejście do jaskini kosztuje 40.000 VND, zwiedzania z 15 minut. Ale aranżacja pomieszczeń, manekiny i eksponaty całkiem ciekawie przedstawiają tamte czasy. Jaskinia jest czynna od 8.00 rano. Następna była Trung Cave. Wstęp do jaskini kosztuje 40.000VND, ale jeżeli pojedziemy najpierw do parku narodowego, to w cenie biletu do parku mamy wejście do jaskini, jeżeli będzie to ten sam dzień. Z ciekawostek. Jadąc do Trung Cave jako następnego przystanku na trasie, zobaczyłem wielki szyld Trun Trang Cave i strzałkę w lewo. Na parkingu stały dwa autobusy i kilka busików. Nie zgadzało mi się to z GPS, który pokazywał jeszcze kilkaset metrów. Zatrzymałem się i dopiero doczytałem na szyldzie RESTAURACJA :) Już chciałem zawrócić, ale zobaczyłem grupę turystów wychodzących z lasu za restauracją, No ok. Czyli coś tam jest. Poszedłem scieżką którą szli. Doszedłem do jaskini. Nie byo żadnych biletów co mnie lekko zdziwiło, ale przecież nie będę specjalnie szukał. Jaskinia Trung to w sumie długi korytarz, który można przejść w ciągu 10 minut spacerkiem. Doszedłem do wyjścia i zawróciłem do motoru. 20 minut i jaskinia zaliczona. Co się okazało. GPS nie kłamał. Jak ruszyłem, to kilkaset metrów dalej zobaczyłem drugi parking i budkę z biletami. Po prostu autobusy wysadzają turystów przy wejściu, a odbierają przy wyjściu przy restauracji. A ja wlazłem wyjściem, a że wróciłem do motoru jaskinią, to nie zostałem przyłapany na wejściu bez biletu :) 40.000VND zaoszczędzone. Następny przystanek to park narodowy. Po dotarciu pani w kasie pyta jaką trasę wybierasz. A jest ich kilka. Od trasy na najwyższą górkę parku, do trekkingu, który może trwać nawet 8 godzin. Ja zdeklarowałem trasę krótką. Na szczyt. Droga zajęła godzinkę w jedną stronę. Podejście dość wygodne, ale momentami strome. Na szczyt dotarłem niosąc wszystkie bluzy i kurtki w ręku. Tak jakoś ciepło się zrobiło. Całą drogę idzie się w lesie, więc nie widać co jest dookoła. Ale gdy docieramy na szczyt, trzeba przyznać, że widok jest imponujący. Na łodzi dwóch Niemców mówiło, że jak byli to widok był rozdzielony warstwą mgły. No cóż mgły nie było, ale też było piknie. Zejście zajęło ciut krócej jako że z górki, a że była to już pora obiadu przy wejściu do parku są dwie restauracje. Jedna mała po lewej i duża po prawej. Ja wybrałem tą po prawej. Niestety. Najgorsze Pho Bo jakie do tej pory jadłem. Nie polecam. Zjadłem i wróciłem do hotelu. Został mi jeszcze Cannon Fort, ale tam się wybiorę przed zachodem słońca. Nie to żeby było widać słońce, ale może jak zdarzy się cud i się rozpogodzi to będzie można strzelić parę fotek. Ponoć widok ładny. Zobaczymy. No i trzeba wybrać nowy cel jutrzejszej jazdy. Kierunek południe. Byle nie padało...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mamaMa
mamaMa - 2018-12-27 21:16
Szczesciarz az do Pho;-)
 
 
zwiedził 6% świata (12 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 77 komentarzy77 1313 zdjęć1313 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.08.2020 - 11.08.2020
 
 
27.11.2014 - 30.01.2015