Geoblog.pl    addapp    Podróże    Wietnam - 3500 kilometrów motorem. I ciut Kambodży.    Ho Chi Minh
Zwiń mapę
2018
24
gru

Ho Chi Minh

 
Wietnam
Wietnam, Ho Chi Minh City
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11764 km
 
Wychodzi na to, że wykonałem ostatni skok. Dotarłem, można powiedzieć, do końca mojej Wietnamskiej drogi. Skąd ta zmiana? Miałem za cel deltę. A wylądowałem w Sajgonie. Trochę argumentów się nazbierało. Pierwszy to odległość. Do delty Mekongu miałem ponad 400 km. Nawet jeżeli to niecałe 100 km dalej niż Sajgon, to są to dodatkowe 2-2,5 godziny jazdy. A tutaj jechałem 10 godzin. Drugi argument to noclegi. Wstępnie obrałem za cel Ben Tre jako bazę wypadową. Cena za dwie doby, wynosiła tyle ile zapłaciłem za tydzień w Sajgonie. Nie wiem czy to kwestia daty, ale było cholernie drogo. Trzeci i w sumie najważniejszy, Sajgon jest pośrodku między bunkrami, a deltą. Ruszając z rana, jestem po 1,5 godzinie na miejscu, i tu i tu. Nie jeżdżę z torbą, nie muszę się męczyć z jej ściąganiem przy tankowaniu itd, itp. Lżej. Zameldowałem się w hotelu kapsułowym, na ulicy Bui Vien. Hotel Hong Kong Kaiteki. Wierzcie mi, nie wiedziałem co to za miejsce. Wybór był prosty. Hotel jest 10 m od Saigon Minsk Motorbike gdzie mam oddać motor. A okazało się, że ta ulica to jedna wielka impreza, ala Kaoshan Road w Bangkoku. Niby mekka Backpackersow, ale jakoś ich tutaj nie widać za wielu. Tak piszą w necie. Na szczęście hotel jest na początku, dość daleko od części imprezowej. Słyszę muzykę, ale nie w natężeniu które przeszkadza. Dzisiaj dostałem lekko w kość. Jak przez ponad 3000 km nie widziałem żadnego wypadku, tak dzisiaj na odcinku 330 km widziałem aż 3. Im było bliżej Sajgonu tym warunki drogowe się pogarszały. Do tego dochodziła temperatura i słońce. Piłem olbrzymie ilości wody, a z toalety nie korzystałem. Jak to się mówi... totalna odwrotność północy. A rozebrać się też nie bardzo chyba że chcemy dostać poparzenia słonecznego. Dlatego też, jak dotarłem na miejsce, oddałem motor do serwisu ( błąd ) i rozejrzałem się po ofertach wycieczek zorganizowanych. Do delty i do bunkrów. Najśmieszniejsze, że najtańsze znalazłem u siebie w hotelu. Jednodniowa wycieczka na deltę to wydatek 250.000 VND. W cenie pływanie, lunch, manufaktury, poczęstunki, przewodnik, woda, i transport klimatyzowanym autobusem. Do bunkrów cena 225.000 VND w cenie lunch, woda, przewodnik i wejściówka oraz transport. Prognozy pogody są w kratkę. Obydwie wersje, uciążliwe dla motocyklisty. Druga kwestia. Delta około 140 km w dwie strony. Plus koszt na miejscu. Z tego co czytałem około 150.000 VND za podobny program Paliwo to około 50.000 VND. Czyli dopłacając 8,5 pln jadę na burżuja. Sprzedane. Wyliczenia do bunkrów takie same. Puenta ? Jutro ostatni raz dosiądę Bambaryłę aby przejechać 10 metrów i oddać go na zawsze. I nawet nie wiecie jak się z tego powodu cieszę. Mam dość motoru. I to na bardzo dłuuugo. Jutro zwiedzanie miasta. A w ciągu najbliższego tygodnia, dwie wycieczki. Mi się ten plan podoba.
W związku z powyższym, życzę wszystkim Wesołych Świąt Bożego Narodzenia. Cześć.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 6% świata (12 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 77 komentarzy77 1313 zdjęć1313 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.08.2020 - 11.08.2020
 
 
27.11.2014 - 30.01.2015