Geoblog.pl    addapp    Podróże    Wietnam - 3500 kilometrów motorem. I ciut Kambodży.    Cu Chi i tunele Wietkongu
Zwiń mapę
2018
25
gru

Cu Chi i tunele Wietkongu

 
Wietnam
Wietnam, Củ Chi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11797 km
 
Pozwoliłem sobie zmienić tytuł. Oficjalnie przejechałem dokładnie 3493 km. Dzisiaj pożegnałem się z Bambaryłą. Wierny to był druh. No a co dzisiaj ? Sam się z siebie śmieję. Konsekwentnie staję się niekonsekwentny. Miałem zwiedzić tunele zorganizowaną wycieczką. A pojechałem sam. I bardzo dobrze. Obudziłem się o 6 i nie wiedziałem co ze sobą począć. Więc po chwili namysłu stwierdziłem, że nie będę czekał na zbawienie. Ogarnąłem się i w drogę. O 8.30 byłem na miejscu. Ludzi zero. Za wstęp płaci się 90.000 VND. Cena obejmuje bilet wstępu i przewodnika. Paliwo w dwie strony 40.000 VND. Koszt ogólny niższy niż wycieczka. Miałem przewodnika tylko dla siebie. O 11 jak opuszczałem to miejsce zaczęły się zjeżdżać autokary. Zdjęć niestety nie mam z tuneli. Nagrywałem kamerka. Ale obiecuję, że jak ogarnę wszystko w domu to umieszczę filmiki. Przeżycie jedyne w swoim rodzaju. Człowiek zaczyna inaczej postrzegać niektóre sprawy. Ale po kolei. Na początku zwiedzania zostaje puszczony film słabej jakości o czasach konfliktu Wietnamsko - Amerykańskiego. Pokazuje on jak ( i tu sprostowanie, nie Wietkong tylko wietnamskie Gorrilas) żyli w tamtych czasach. Co jedli, jak się ubierali, jak wyglądały starcia z najeźdźcą oraz jak lokalni mieszkańcy im pomagali. Teraz parę faktów. Tunele były tworzone przez dwadzieścia lat zacząwszy od konfliktu z Francuzami. Rozbudowane w trakcie konfliktu z USA do długości 250 km. Tunele poza gęstą siecią w Cu Chi prowadziły poza granicę z Kambodżą oraz do Sajgonu. W tej chwili tuneli zostało około 120 km z czego dla turystów udostępniono około kilometra. No i wracamy do zwiedzania. Na początku przewodnik pokazuje nam standardowe wejście do tuneli. Malutka dziura w ziemi do której trzeba wchodzić z rękoma w górze żeby się zmieścić. Gdy ma się 150 cm wzrostu i waży 60 kg da się radę. Ja utknąłbym już na wysokości ud. Później dochodzimy do wejścia dostosowanego dla turystów. Specjalnie stworzone schody itd. itp. Z zaznaczeniem, że tunele są oryginalnej wielkości. Początki są proste. Sala tunel w którym idę w kucki, ale idę. Później znowu jakaś sala i nagle przewodnik mówi, że jeżeli mam ochotę, to mogę przejść tunelem który ma trzydzieści metrów. Pyta się, czy mam jakieś problemy zdrowotne z ciśnieniem, klaustrofobię i takie tam, Zaprzeczam i ruszamy. Początek w miarę luźno. Ale później musiałem zejść na cztery. Tunele są pod ziemią. Powietrze gęste temperatura 30 stopni a wilgotność 100%. Oj kosztowało mnie to sporo wysiłku. Jeżeli ja po 3 minutach i przejściu 30 metrów ledwo żyłem byłem spocony jak cholera, a płuca bolały, to co oni w tamtych czasach musieli przeżywać. Ich tam były tysiące w tych tunelach. Żyli, umierali. Nie chciałbym. Coś niewyobrażalnego. Opis który zamieszczam, tak naprawdę nie odda tego co się czuje w środku. Gdy będziecie w Ho Chi Minh to naprawdę tam jedzcie, warto to przeżyć osobiście. Zginęło wtedy w całych konfliktach, ponad 3 miliony Wietnamczyków. Nie tylko my mieliśmy ciężko w czasie wojny. Patrząc z punktu widzenia Wietnamu, a następnie przypominając sobie propagandę USA w postaci filmów o ich heroizmie, możemy wyciągnąć jakąś średnią. I jest ona przerażająca. Mimo wszystko. To tyle. Wróciłem do hotelu. Jutro nowy dzień. Pojutrze delta. Już zarezerwowana :) A jutro pewnie miasto.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (22)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 6% świata (12 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 77 komentarzy77 1313 zdjęć1313 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.08.2020 - 11.08.2020
 
 
27.11.2014 - 30.01.2015