Z pobytu na pobyt, naprawdę przestaję lubić Tajlandię. Ci co wytrzymują na Pattayi, Phuket dwa tygodnie nic nie robiąc, naprawdę wzbudzają mój podziw. Ja tak nie potrafię. Po trzech dniach zaczęło mnie nosić. Bo co tu robić. Sylwester, po sylwestrze i rutyna dnia codziennego. Spacer, śniadanie, spacer, obiad jakieś piwo i spać. Trzeba było wykorzystać wyrobioną wizę do Kambodży. Lanmei airlines z Bangkoku do Siem Reap z międzylądowaniem w Phnom Phen, za całe 210pln. Cel to Angkor i jego świątynie. Zobaczymy co jeszcze :) 17.01.2019 wracam do domu. Skracam niestety pobyt, o całe 3 tygodnie z przyczyn ważniejszych niż moja przyjemność. Do tego czasu trzeba jakoś produktywniej spędzić czas, niż leżąc i nic nie robiąc. Baza wypadowa Siem Reap Pub Hostel. Całkiem przyjemne miejsce :)
Jutro ruszamy na podbój Angkoru :)